PSYCHONEUROIMMUNOLOGIA
Interesujesz się zdrowiem i mocą umysłu? A więc na pewno spodoba Ci się artykuł o Psychoneuroimmunologia, czyli jak umysł wpływa na zdrowie!Treść z prawami autorskimi. Nie kopiuj! Podlinkuj :-) Jesteś tutaj: Główna> Zdrowie - artykuły> Psychoneuroimmunologia
Spis treści:
Co to jest psychoneuroimmunologia
Psychoneuroimmunologia - ciało i umysł to jedność
Psychoneuroimmunologia a psychosomatyka
Psychoneuroimmunologia - dowody naukowe na wpływ umysłu na ciało. Badania
Niezwykła historia pana Wrighta jako niezbity dowód na wpływ umysłu na ciało
Przykłady wpływu stanów emocjonalnych na zdrowie z literatury
Wykaz chorób psychosomatycznych
Niezwykły kurs - PNR - psychoneuroregulacja (na podstawie wiedzy z PNI) - techniki mentalne dla zdrowia
Darmowe pliki do pobrania
Film
Bibliografia
Psychoneuroimmunologia to nowoczesna gałąź medycyny konwencjonalnej badająca wpływ emocji, myśli, nastawień człowieka na jego samopoczucie fizyczne. Po raz pierwszy terminu "psychoneuroimmunologia" użył Robert Ader.
Eksperymenty psychoneuroimmunologów dowodzą, że psychika ludzi i zwierząt jest ściśle powiązana z funkcjonowaniem całego organizmu. Stąd wynika, że przeżywane uczucia mają istotny wpływ na zdrowie.
Stany psychiczne oddziałują na mózg, który z kolei drogą nerwową wysyła różne sygnały do innych części ciała. Powstaje reakcja organizmu na daną emocję czy myśl. Odzwierciedla się ona w powstawaniu określonych hormonów (wpływ na ciało poprzez układ endokrynologiczny) oraz w pracy systemu immunologicznego, czyli odpornościowego.
A więc to, co przeżywa człowiek, wpływa na jego układ nerwowy, a przez to na gospodarkę hormonalną i na odporność na choroby.
Do góry
Psychoneuroimmunologia - ciało i umysł to jedność
Idea jedności ciała i umysłu nie jest nowa. Już w starożytności nauki medycyny naturalnej, takie, jak na przykład medycyna chińska i ayurveda stwierdzały istnienie związków pomiędzy psyche i soma. Platon (437 p.n.e. - 327 p.n.e.) w Charmidesie pisał: "Leczenie wielu chorób nie jest znane lekarzom Hellady, gdyż nie baczą oni na całość, którą należy studiować" , a Maudsiey w 1876 dowodził, że: "Jeśli emocja nie znajdzie ujścia w zewnętrznej aktywności ciała lub w odpowiednim działaniu umysłu, to odbije się na narządach wewnętrznych psując ich funkcję" .Do góry
Psychoneuroimmunologia a psychosomatyka
Bez wątpienia początek psychoneuroimmunologii nadała powstała wcześniej idea psychosomatyki. Psychosomatyka jest jednak dziedziną dużo ogólniejszą i bardziej należy do nauk psychologii, niż medycyny, choć - co trzeba zaznaczyć - ma duże znaczenie w tej ostatniej.Psychoneuroimmunologia zaś to podejście ściśle naukowe oparte na odpowiednich, szczegółowych badaniach. Ta nauka medyczna dała początek kolejnej - psychoonkologii - dziedziny zajmującej się badaniem związków pomiędzy przeżywanymi stanami psychicznymi a występowaniem choroby nowotworowej.
Medycyna akademicka potrzebowała około dwustu lat swojego istnienia, by wreszcie potwierdzić w badaniach naukowych to, co na przykład Hindusi czy Chińczycy wiedzieli od jakichś 5000 lat.
Do góry
Psychoneuroimmunologia - dowody naukowe na wpływ umysłu na ciało. Badania
Więcej o wpływie umysłu na ciało oraz metodach takiego oddziaływania dowiesz się z mojej książki "Psychoneuroregulacja, czyli jak umysłem wpływać na ciało" , która już niedługo pojawi się do kupienia na tej stronie.
Zapraszamy.
Niezwykła historia pana Wrighta jako niezbity dowód na wpływ umysłu na ciało
Jednym z najbarwniejszych i najlepiej udokumentowanych przypadków wpływu psychiki na zdrowie jest słynny przypadek pana Wrighta. Poniżej barwny cytat z książki E. Rossi'ego "Hipnoterapia. Psychologiczne mechanizmy uzdrawiania"."U pana Wrighta występował rozległy i mocno zaawansowany złośliwy nowotwór węzłów chłonnych - mięsak limfatyczny. W końcu nadszedł dzień, gdy pacjent przestał reagować na wszelkie znane środki uśmierzające ból. Jego pogłębiająca się anemia uniemożliwiała stosowanie tak radykalnych metod jak promieniowanie rentgenowskie czy iperyt azotowy, które można by wypróbować w innej sytuacji. Ogromne guzy wielkości pomarańczy znajdowały się pod pachami, w pachwinach, na szyi, klatce piersiowej i brzuchu. Śledziona i wątroba przybrały gigantyczne rozmiary.
Przewód piersiowy był niedrożny. Co drugi dzień z jego klatki piersiowej ściągano od 1 do 2 litrów mlecznego płynu. Często korzystał z maski tlenowej i odnosiliśmy wrażenie, że znajdował się w stanie terminalnym, a jedynym sposobem leczenia mogło być podawanie środków uśmierzających ból.
Mimo że lekarze stracili nadzieję, pan Wright wciąż ją miał, a było tak dlatego, iż oczekiwał pojawienia się nowego, ponoć zbawiennego leku, o którym już donosiła prasa. Preparat nazywał się krebiozen i jak się później okazało, był zupełnie nieskuteczny.
Pacjent dowiedział się w jakiś sposób, że nasza klinika została przez Towarzystwo Lekarskie wytypowana do przetestowania tego leku. Przeznaczono dla nas dawki wystarczające, by leczyć dwunastu wybranych pacjentów. Pan Wright nie zaliczał się do nich, ponieważ warunki umowy były następujące: choroba wprawdzie powinna być tak zaawansowana, że standardowa terapia nie mogła przynieść korzyści, ale przewidywany okres życia pacjenta musiał wynosić co najmniej trzy, a najlepiej sześć miesięcy. Oczywiście pan Wright nie spełniał tego drugiego warunku - nawet rokowanie, że pożyje dłużej niż dwa tygodnie, wydawało się bardzo optymistyczne.
Kilka dni później dostarczono preparat i zaczęliśmy szykować program testowy, który nie obejmował pana Wrighta. Gdy ten usłyszał, że rozpoczynamy leczenie krebiozenem, jego entuzjazm nie miał granic i, choć usilnie starałem się mu to wyperswadować, tak gorąco błagał, by dać mu tę niezwykłą szansę, że wbrew swoim poglądom i niezgodnie z warunkami postawionymi przez Komisję do spraw Krebiozenu zadecydowałem, iż włączę pana Wrighta do programu. Zastrzyki miały być podawane trzy razy w tygodniu. Pamiętam, że pierwszy zaaplikowaliśmy mu w piątek. Nie widziałem go potem aż do poniedziałku, a gdy szedłem do szpitala, myślałem, że pacjent albo kona, albo już umarł.
Jakaż oczekiwała mnie niespodzianka! Zostawiłem go w gorączce, oddychającego z trudem, całkowicie złożonego chorobą. Teraz chodził po oddziale, wesoło gawędził z pielęgniarkami i z każdym, kto tylko zechciał słuchać, dzielił się swym dobrym nastrojem. Natychmiast pobiegłem do innych pacjentów, którzy w tym samym czasie dostali swój pierwszy zastrzyk. Okazało się, że nie nastąpiło ani polepszenie, ani pogorszenie ich stanu. Nadzwyczajna poprawa widoczna była tylko u pana Wrighta. Guzy zaczęły znikać jak topione na gorącym piecu kule śniegowe i przez tych kilka dni zmniejszyły się o połowę. Regresja ta była znacznie większa, niż gdyby najbardziej wrażliwego na promieniowanie guza poddawać codziennie bombardowaniu promieniami rentgenowskimi. Wcześniej zresztą przekonaliśmy się, że guzy naszego pacjenta nie reagują na naświetlanie. Poza jednym, nieskutecznym przecież zastrzykiem nie otrzymał on żadnych innych leków.
Fenomen ten wymagał wyjaśnienia i zmusił nas raczej do otwarcia się na nową wiedzę niż do prób tłumaczenia. Dalej, tak jak zaplanowaliśmy, podawaliśmy zastrzyki trzy razy tygodniowo ku wielkiej radości pacjenta i naszemu rosnącemu zakłopotaniu. W ciągu dziesięciu dni [pana Wrighta] wypuszczono z "łoża śmierci" - wszystkie objawy jego choroby zniknęły w tak krótkim czasie. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale ten śmiertelnie chory człowiek, kiedyś chwytający hausty powietrza przez maskę tlenową, teraz nie tylko normalnie oddychał, ale był w pełni aktywny i bez problemów przeleciał swym samolotem na wysokości 12 000 stóp.
Ta nieprawdopodobna sytuacja zaistniała na samym początku testowania krebiozenu. Po około dwóch miesiącach zaczęły się pojawiać sprzeczne doniesienia. Wszystkie kliniki, które wypróbowały lek, donosiły o jego nieskuteczności. Natomiast twórcy preparatu uparcie zaprzeczali zniechęcającym faktom, które wychodziły na jaw.
Tygodnie wolno mijały, a wieści o krebiozenie bardzo martwiły naszego pana Wrighta. Choć nie był on bardzo wykształcony, jego sposób rozumowania był logiczny i prawie naukowy. Pacjent zaczął tracić wiarę w to, co stanowiło jego ostatnią nadzieję i ratunek, a nie zostało mu już nic, czego mógłby pragnąć. Gdy rezultaty, o których pisano, zaczęły wyglądać beznadziejnie, zniknęło także przekonanie pana Wrighta o skuteczności leku. Po dwóch miesiącach doskonałej formy wrócił do poprzedniego stanu, stał się bardzo przygnębiony i ponury.
Wówczas dostrzegłem możliwość powtórnego sprawdzenia leku i być może również odkrycia sposobu, w jaki znachorzy osiągają wyniki, które sobie przypisują (a wiele ich wypowiedzi można rzetelnie udowodnić). Znając już wrodzony optymizm mego pacjenta, -świadomie go oszukałem.
Zrobiłem to z powodów czysto naukowych. Chciałem wykonać ściśle kontrolowany eksperyment, który mógł przynieść odpowiedź na wszystkie kłopotliwe pytania związane z przypadkiem pana Wrighta. Co więcej, test mój nie mógł w żaden sposób pogorszyć jego stanu - tego byłem pewien; ponadto nie znałem niczego, co mogłoby mu pomóc.
Gdy pan Wright próbował walczyć z rozpaczą ogarniającą go z powodu nawrotu choroby, który nastąpił mimo "cudownego leku", zdecydowałem się wykorzystać szansę i odegrać rolę znachora. Celowo skłamałem, mówiąc mu, żeby nie wierzył w to. co piszą gazety, bo lek mimo wszystko jest niezwykle obiecujący. "Jaka więc - spytał - jest przyczyna mojego pogorszenia?" "Po prostu specyfik w tej postaci utracił swoją siłę - odparłem. - Jutro prawdopodobnie otrzymamy nowy, doskonale rafinowany produkt o podwójnej mocy, który być może podziała dwukrotnie silniej niż pierwsze zastrzyki".
Wiadomość ta stała się dla pana Wrighta prawdziwym objawieniem. Ciężko chory pacjent znów jaśniał optymizmem i chęcią rozpoczynania wszystkiego od początku. Przesunąłem o kilka dni datę nadejścia przesyłki, co sprawiło, że pan Wright oczekiwał jej jak zbawienia. Gdy oznajmiłem, że niedługo zaczniemy nową serię zastrzyków, był pełen wiary i prawie wpadł w ekstazę.
Pierwszy zastrzyk podałem z wielkimi fanfarami i odgrywaniem przedstawienia (w tych warunkach uznałem to za dopuszczalne). "Nowy preparat o podwójnej mocy" składał się wyłącznie z wody. Wyniki eksperymentu były dla nas zaskakujące, choć skoro go robiliśmy, musieliśmy oczekiwać jakichś rezultatów.
Wydobycie się pacjenta ze stanu agonalnego miało teraz przebieg jeszcze bardziej dramatyczny niż za pierwszym razem. Guzy rozpłynęły się, zniknął płyn w klatce piersiowej, pacjent powrócił do pracy zawodowej, a nawet znowu zaczął latać. Stanowił w owym czasie okaz zdrowia. Przez ponad dwa miesiące nie występowały u niego żadne objawy. Później w prasie ukazał się komunikat AMA (Amerykańskiego Towarzystwa Medycznego): "przeprowadzone w całym kraju testy dowiodły, że krebiozen nie przedstawia żadnej wartości jako lek na raka".
Kilka dni po ukazaniu się tego raportu pana Wrighta ponownie przyjęto do szpitala w stanie agonalnym. Utracił wiarę, zniknęła nadzieja. Po dwóch dniach umarł."
Przykład ten ukazuje siłę wiary człowieka w szybkie wyzdrowienie lub w jego brak i zgon. Siła sugestii jest tak ogromna, że może warunkować uzdrowienie z najcięższych, również śmiertelnych chorób. Może także przynosić śmierć. Od nas zależy, w jaki sposób wykorzystamy energię naszych emocji i moc wiary.
Do góry
Przykłady wpływu stanów emocjonalnych na zdrowie z literatury
Wiele się słyszy o przypadkach zadziwiającego wpływu umysłu na ciało.Znane są opowieści o tym, jak ktoś pod wpływem wyjątkowo stresującego zdarzenia osiwiał w ciągu jednej doby.
Z prasy, książek i telewizji możemy też dowiedzieć się o tak zwanych cudownych uzdrowieniach w świętych dla różnych religii miejscach.
Warto poznać bliżej kilka zadziwiających przypadków będących dowodami panowania umysłu nad materią.
Wykaz chorób psychosomatycznych
Wyróżnia się kilka rodzajów klasyfikacji chorób psychosomatycznych:1. Klasyfikacja Manfreda Bleurela:
2. Klasyfikacja według Engela:
3. Klasyfikacja według E. Ścigały:
Uważa się, że wyraźny wpływ psychiki na ciało jest w przypadku następujących chorób:
kaszel, czkawka, bulimia, anorexia, reumatoidalne zapalenie stawów, zespół hiperkinetycznego serca, nerwica serca, napadowy częstoskurcz nadkomorowy, zawał mięśnia sercowego, choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze, spożywanie nadmiernej ilości pokarmów, choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, zaparcie, zespół jelita drażliwego, biegunka, wrzodziejące zapalenie jelit, nadczynność tarczycy, cukrzyca, alergie, pokrzywka, astma, świąd, atopowe zapalenie skóry, bóle głowy, reumatyzm, bezsenność, bóle kręgosłupa.
Do góry
Niezwykły kurs - PNR - psychoneuroregulacja (na podstawie wiedzy z PNI)
NOWOŚĆ! Niezwykły kurs:PNR - psychoneuroregulacja, czyli jak umysłem wpływać na zdrowie.
Na tym jedynym w Polsce kursie poznasz i przećwiczysz techniki mentalne, dzięki którym poszerzysz swoje możliwości wpływania na zdrowie i opanujesz stres.
Jak udowodniono, umysł umysł może wpływać na ciało już na poziomie komórkowym. Wykorzystaj to dla poprawy zdrowia swojego i innych.
Nie jesteś bezbronny w obliczu choroby. Zawsze możesz skorzystać z mocy swojego umysłu!
Zapraszamy na kurs PNR. Jestem jedyną osobą w Polsce, która go prowadzi.
Do opracowania programu kursu wykorzystałam wiedzę, którą zdobyłam w wyniku swoich i cudzych doświadczeń życiowych oraz wiedzy związanej z pisaniem i obroną mojej pracy dyplomowej: "Psychoneuroimmunolgia, jako medycyna XXI wieku" . Moim promotorem był doktor nauk medycznych pan L. Tucholski.
Do góry
DARMOWE PLIKI DO POBRANIA
Poniższe pliki możesz bezpłatnie pobrać, drukować oraz rozpowszechniać pod tymi warunkami:1. Nie możesz zmieniać ich formy (take, jakie pobrałeś, tylko takie możesz udostępniać),
2. Nie możesz kopiować ich treści do swoich publikacji (w tym internetowych, jak blogi czy strony internetowe - chyba, że podasz ich źródło),
3. Nie możesz podpisywać się jako ich autor.
Aby pobrać plik, musisz kliknąć w wybrany link. Plik otworzy Ci się podobnie, jak strona internetowa i będziesz mógł go przeczytać i pobrać (aby pobrać trzeba kliknąć strzałkę prowadzącą w dół, która pojawi się na pliku).
Miłego korzystania!
Zobacz i pobierz program kursu PsychoNeuroRegulacja - czyli jak umysłem wpływać na zdrowie
Emocje a zdrowie
Zdrowotny wpływ śmiechu
Wybrane ćwiczenia z PNR
Wybrane utwory z muzyki klasycznej pozytywnie wpływające na zdrowie
Przykład metody psychotronicznej dla zdrowia
Autohipnoza
Usuwanie stresu - metody fizyczne
konsekwencje zdrowotne i objawy stresu
Wpływ stresu na zdrowie
Trening autogenny i progresywne rozluźnianie mięśni - podstawy wiedzy
Proste sposoby na stres
Pranayamy, akupresura i mudry na stres
Do góry
Film - wpływ umysłu na zdrowie
Siła umysłu - psychika a zdrowieDo góry
Bibliografia
Chopra D., "Twórzmy zdrowie" , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994.Epstein G., "Uzdrowienie przez wizualizację" , Wyd. Zysk i S-ka, Poznań 1996.
Gapik L., "Hipnoza i hipnoterapia",
Goldsmith J. L., "Sztuka medytacji" , Wyd. Pusty Obłok, Warszawa 1994.
Hay L., "Lecz swoje ciało", Wyd. Rebirthing.
"Moc sztuki" , praca zbiorowa pod red. A. Kowala Krakowski Szpital Neuropsychiatryczny, Kraków 1996 .
Jaśkowski P., "Zarys psychofizjologii", Wyd. - brak danych, Warszawa 2004.
Kalat J. W., "Biologiczne podstawy psychologii" , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006.
Le Cron M. L., "Autohipnoza" , Wyd. Diogenes, 1999.
Le Doux L., "Mózg emocjonalny, " Wyd. Media Rodzina, Poznań 2000.
Leibold G., "Hipnoza i autosugestia" , Wyd. J&BF, Warszawa 1997.
Luban - Plozza B., Poldinger W., Kroger F., Wasilewski., "Zaburzenia psychosomatyczne w praktyce lekarskiej" , Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 1995.
Maurey E., "Potęga myśli" , Wyd. Interlibro, Warszawa 1993.
Murphy J. , "Potęga podświadomości" , Wyd. Świat Książki, 2007.
Natanson T., "Wstęp do nauki o muzykoterapii" , Wyd. Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich, 1979.
Patterson A., "Potęga podświadomości" , Wyd. bauer - Beltbild Media, Sp. z o.o. SP. K. Klub Dla Ciebie,, Warszawa 2005.
"Zaburzenia hormonalne" , pod redakcją prof. Dr hab. Med. M. Pawlikowskiego Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2003.
Peal N. V., "Moc pozytywnego myślenia", Wyd. Studio Emka, Warszawa 1995.
Roitt I. M., Brostoff J. Male D. K., "Immunologia", wydanie 5
Rolak L., "Sekrety neurologii", Elsevier Urban & Partner, Wrocław 2008.
Rossi L. E., "Hipnoterapia. Psychobiologiczne mechanizmy uzdrawiania", Wyd. Zysk i S-ka, 2005.
Sadowski B., Chmurzyński J. A., "Biologiczne mechanizmy zachowania" , Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1989.
Schneider A. , "Techniki relaksacji" , Bauer - Weltbild Media Sp. z o.o., Sp. K. Klub Dla Ciebie, Warszawa 2003.
Schwabe Ch., "Leczenie muzyką chorych z nerwicami i zaburzeniami czynnościowymi" , Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich Warszawa 1972.
Silva J., Stone R., "Pomóż sobie metodą Silvy" , Wyd. Ravi, Łódź 1997.
Silva J., Miele P., "Kontrola umysłu metodą Silvy" , Wyd. Ravi, Łódź 1999.
Sterlau J. , "Psychologia. Podręcznik akademicki" tom 1: "Podstawy psychologii", Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000.
Sterlau J., "Psychologia. Podręcznik akademicki" tom 2: "Psychologia ogólna", Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2004.
Sterlau J., "Psychologia. Podręcznik akademicki" tom 3: "Jednostka w społeczeństwie i elementy psychologii stosowanej", Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005.
Tylka J. , "Psychosomatyka", Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa 2000.
Walsh K. , "Neuropsychologia kliniczna" , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000.
Do góry
Więcej o psychoneuroimmunologii oraz metodach mentalnych wpływających pozytywnie na zdrowie dowiesz się z mojej książki "Psychoneuroregulacja - czyli jak umysłem wpływać na zdrowie" (wydanie już niedługo).
Styczeń, 23, 2019
Obserwuj nasze konta: